czekoladowa muffinka i kremowa chmura miłości - recenzja

10/28/2012

Pamiętacie, jak kilka tygodni temu otrzymałam kolorową przesyłkę, po brzegi wypełnioną pachnącymi, słodkimi i niebywale uroczymi kosmetykami (muffinka czekoladowa, błyszczyk do ust w formie babeczki, kula do kąpieli, balsam oraz musujące mydło pod prysznic)? Dziś, po dokładnym zapoznaniu się ze wszystkimi produktami mam dla Was recenzję dwóch, niewątpliwie najsłodszych i najbardziej kuszących produktów- muffinki czekoladowej oraz śmietankowej kuli do kąpieli od firmy aromatella.

 


1. Kremowa kula do kąpieli CHMURA MIŁOŚCI


„Wykąp się w truflach z białej czekolady! Ta kula Cię obezwładni swoim luksusowym zapachem, pobudzi zmysły połączeniem ylang ylang oraz paczuli i wypełni Twoją wannę słodziutkimi wiórkami i serduszkami z czekolady. Zrelaksuj się i przygotuj na rozkoszną noc!”

Skład: Soda oczyszczona, Kwas cytrynowy, Masło z nasion Theobroma Cacao (kakaowca), Liść Coriandrum Sativum (Kolendry), Sodium Lauryl Sulfate, Sucrose (cukier), Parfum (aromat), Butyrospermum Parkii (masło Shea), Aqua (woda), Skrobia Oryza Sativa (ryżowa), Uwodorniony olej orzechowy, Guma Astragalus Gummifer, Aroma, Benzyl Alcohol, Linalool, Amyl Cinnamal, Benzyl Benzoate, Limonene, Benzyl Salicylate, Geraniol, barwnik CI 16035 (Czerwony 40).

 


Kuleczki są zwijane, wyciskane, formowane i dekorowane wyłącznie ręcznie. A więc każdy pojedynczy produkt jest absolutnie unikatowy! Moja była koloru białego, z wtopionymi serduszkami (które również się topią podczas kąpieli) oraz niewielkimi kawałkami zbóż (które niestety moim zdaniem nie estetycznie unoszą się na powierzchni wody). 

Ta nieduża (powiedziałabym malutka) kula jest po brzegi wypełniona kremowym masłem kakaowym oraz shea, które są doskonale znane ze swoich zdolności do nawilżania oraz odżywiania skóry. Dzięki swojej kremowej konsystencji kula, zamiast błyskawicznie musować i rozpuszczać się w wodzie, jak większość podobnych kul, rozpuszcza się bardzo powoli, uwalniając wszystkie swoje właściwości pielęgnacyjne- prosto do wody i na naszą skórę. Takie leniwe rozpływanie zajęło mojej kuli prawie 20 minut!

Moje pierwsze wrażenie? Bardzo pozytywne! Kula ma niesamowity, słodki zapach, niczym delikatna biała czekolada, czy śmietanka. Różowe serduszka dodawały jej uroku. Zapach, kształt i ogólny wygląd, tak kusił, że aż szkoda mi było wrzucać ją do wanny. Ale w końcu się przekłamałam i powiem szczerze, że kolejne wrażenie było nie do końca pozytywne. Czas, jaki upłynął do całkowitego rozpuszczenia się kuli, dłużył się strasznie. Wyczekiwałam momentu, aż kula się rozpuści, ąż odczuje jej musujące właściwości na swojej skórze.  Poza tym po rozpuszczeniu, kula zabarwiła wodę na nie ładny, mleczno biały kolor, a na powierzchnię wody wypłynęły zboża wtopione w kulę. Przyklejały się do skóry - nie przyjemne uczucie. 


Uczucia więc miałam mieszane, ale nie dałam za wygraną. Postanowiłam dać szansę nawilżającej muffince do kąpieli o zapachu czekolady, której właściwości pielęgnacyjne są bardzo podobne. 


2. Nawilżająca muffinka do kąpieli CZEKOLADOWY ROCK

Tej muffinki użyć możemy nawet do czterech razy, ponieważ jest bardzo duża w porównaniu do kuli. Więc jest to już pierwszy plus- wydajność. Idealna dla wielbicieli czekolady: jej zapach to ciemne kakao i karmelizowany cukier na kremowej bazie, które tworzą prawdziwie rozkoszną mieszankę!

Skład: Sodium Bicarbonate, Citric Acid, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Zea Mays (Corn) Starch, Sodium Lauryl Sulfate, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Parfum (Fragrance), Aqua (Water), Pogostemon Cablin (Patchouli) Oil, Vetiveria Zizanoides (Vetiver) Root Oil, Benzyl Benzoate, CI 19140 (Yellow 5), CI 14700 (Red 4), CI 73015 (Blue 2), CI 17200 (Red 33), CI 16035 (Red 40).
 


W babeczce zawarte są prawdziwe olejki eteryczne z paczuli i wetywerii, dzięki którym naszą suchą skórę nawilży hojna porcja masła kakaowego! Muffinki są po brzegi wypełnione odżywczymi dla skóry składnikami, dlatego można ich używać nawet podczas czterech kąpieli! Możemy wrzucić ją do wanny w całości i wyłowić po chwili lub używać tylko ukruszonego kawałka podczas każdej kąpieli. Muffinki bardzo delikatnie musują, uwalniając kremową, gęstą pianę, w której ukrywają się naturalne masełka: kakaowe i shea. Masełka wypływają na powierzchnię wody, by wygładzić naszą skórę podczas kąpieli. 


Jak moje wrażenia? Oczywiście zapach obłędny, czekoladowy, słodki, jak prawdziwa czekoladowa babeczka z kremem. Ale tym razem postanowiłam być bardziej cierpliwa podczas kąpieli. Nie czekać na wannę wypełnioną po brzegi pianą i  nie liczyłam, że babeczka rozpuści się w mgnieniu oka. Potraktowałam kąpiel, jak małe domowe SPA, jak chwilę relaksu i odprężenia (całkowicie zapominając o czasie, jaki upływa podczas rozpuszczania się muffinki). Konsystencja obydwu produktów jest taka sama, skład również jest bardzo podobny- prawie same masełka odżywcze. Muffinka ma kremową konsystencję, która po rozpuszczeniu w wodzie idealnie nawilża skórę, tworząc na jej powierzchni jedwabistą warstwę. I tym razem (co najważniejsze)- na powierzchni wody nie unosiły się już żadne zboża, które przyklejały się do mojej skóry. Kąpiel była przyjemna, a skóra nawilżona i gładka. Niestety babeczka straciła już swój kształt po pierwszej kąpieli, ale z tym trzeba się liczyć:)


Jakie wnioski? Przede wszystkim cierpliwość i odprężenie:) Kosmetyki te są idealne dla naszej skóry- w pełni naturalne, nawilżają i odżywiają naszą skórę. Kuszą swoim wyglądem. Minus, obok którego niestety nie mogę przejść obojętnie, to zapach, który jest tak intensywny, słodki, niestety po wrzuceniu kosmetyku do wody znika. Ani babeczka, ani kula, nie pachną już tak ładnie po rozpuszczeniu.

 

PROPONOWANE POSTY:

29 komentarze