gwiazda, jakiej świat nie widział :)
1/09/2013
Dziś nie
kosmetycznie, dla odmiany trochę o kwiatach, a dokładniej o jednym, którym bardzo chcę się pochwalić :) Wielką miłośniczką kwiatów
doniczkowych nie jestem, bardzo lubię storczyki, ale niestety nie mam ręki do
ich hodowli. Jeśli kwiaty to tylko cięte – róże, tulipany, o tak, mogłabym mieć
każdego dnia świeży bukiet w wazonie:) Wyjątkiem jest poinsecja, popularnie
nazywana gwiazdą betlejemską. Kupiona za dosłownie grosze, mająca zaledwie 10
cm, w malusieńkiej doniczce, posiadająca jeden, może dwa czerwone kwiaty na
czubku... dziś ma ponad metr wysokości, zajmuje połowę okna w moim pokoju i
regularnie co roku, od 4 lat jest przesadzana do coraz większej doniczki.
Kwiatów nie ma dwóch, a co najmniej 5 – regularnie w połowie grudnia co roku
kwitnie pięknie na czerwono:) A pamiętam, jak wszyscy skazali ją na wyrzucenie,
bo pierwsze liście opadły, bo nie była już taka czerwona, bo święta się
skończyły – powodów było mnóstwo:) Gwiazda zadomowiła się u mnie na dobre, niestety brakuje jej miejsca, parapet jest za wąski i jedyne firanki, jakie nadają się do pokoju, aby jej nie haczyć to właśnie nitki, które widać na zdjęciu. Mam nadzieję, że będzie towarzyszyć mi przez kolejne 4 lata podczas świąt, a po cichu śmieję się, że za kilka lat zgłoszę ją do księgi rekordów Guinnessa :))
a.jpg)

a.jpg)
a.jpg)
a.jpg)
a.jpg)
aa.jpg)
a.jpg)
39 komentarze