MYDLANE ŚNIEŻYNKI

12/01/2014

Pachnące świętami śnieżynki, czyli druga część powołania, jakie mnie w życiu ominęło :) Od zawsze wiedziałam, że własnoręczne tworzenie mydełek to świetna zabawa, masa radości i ogrom satysfakcji z ukończonego dzieła. Uwielbiam rozwijać swoją kreatywność i realizować pomysły, a produkowanie mydełek to najprzyjemniejsza forma relaksu, mimo, że dość czasochłonna. Mając do dyspozycji gotowe bazy mydlane, w białym lub transparentnym kolorze możemy wyczarować takie cuda, jakie tylko zobaczymy oczami swojej wyobraźni. W czasie zimy nie mogłam wymarzyć lepszego kształtu mydełek, jak właśnie śnieżynki. Mroźne, srebrzysto białe, z mnóstwem mieniących się drobinek! Do wykonania śnieżynek użyłam: białej i transparentnej bazy mydlanej, naturalnych olejków eterycznych o zapachu cytryny, jodły i pierników, srebrnego i złotego brokatu oraz silikonowych foremek. 


Gotowe bazy mydlane, które zamówiłam na stronie ZRÓB SOBIE KREM to duże ułatwienie dla takich lajków, jak ja, którzy mydełka produkują bardziej w formie prezentu, dekoracji, niż kostki do mycia rąk. Do baz dobrałam kilka niesamowicie aromatycznych olejków naturalnych. Aj, jak one wszystkie cudownie pachną! Wybrałam zapachy, które kojarzą mi się ze świętami, czyli zapach choinki, oraz cytrusów, mandarynek i pomarańczy. Użyłam również olejku o zapachu pierniczków i cynamonu, który mam od niedawna w swojej kolekcji. Niestety, jeśli chcemy, aby nasze mydełka zachowały biały lub bezbarwny kolor, musimy wybrać bezbarwne olejki i w tym wypadku mogłam użyć jedynie jodły, cytryny i genialnego aromatu pierników świątecznych. Z reszty musiałam zrezygnować, ale jak tylko postanowię wyprodukować kolorowe mydełka na pewno sięgnę po resztę olejków i po barwniki.


Bazę bardzo łatwo pokroić nożem, chociaż nie ukrywam o wiele lepiej sprawdziłaby się baza w formie sztabki, niż zamknięta w słoiku. „Wydłubywanie” z niego bazy naraziło mój nóż na pęknięcie. Pokrojoną już bazę wrzucamy do miseczki i podgrzewamy w kąpieli wodnej, aż do całkowitego jej rozpuszczenia i uzyskania jednolitej masy. Ważne, aby często mieszać bazę i nie doprowadzić jej do wrzenia. Pod koniec podgrzewania dodajemy kilka, lub kilkanaście kropli olejku (intensywność zapachu dobieramy według gustu) oraz brokat, mieszając całość dokładnie. Gotową, rozpuszczoną masę należy przelać do foremek i odstawić w chłodnym miejscu, czekając aż całkowicie wystygnie. Moje foremki studziły się na balkonie i już po 5 minutach mogłam wyjąć gotowe śnieżynki :) 


Złoty brokat brudził bezbarwną bazę na żółty kolor, ale ma to swój urok. Ostatecznie powstało kilka czystych bezbarwnych śnieżynek ze srebrnym brokatem o zapachu choinki, kilka cytrynowych żółtych śnieżynek ze złotym brokatem, czysto białe piernikowe mydełka i jedno wyjątkowe w kolorze ciemnej śliwki, do której wykonania użyłam barwnik spożywczy. Fioletowa śnieżynka zapewne nie nada się wiec do mycia rąk, ponieważ je pobrudzi, ale nie da się ukryć, że wygląda niesamowicie :) Grubość (wysokość) śnieżynek możemy sami kształtować, wystarczy wlać mniej bazy, wówczas gwiazdki będą bardziej płaskie (i moim zdaniem bardziej urocze:))


Polecam wszystkim taką zabawę, bo chyba mogę nazwać to zabawą. Mając naturalne składniki, możemy połączyć przyjemne z pożytecznym, spędzając w kuchni naprawdę sporo czasu, tworząc, kreując, bawiąc się, mając ochotę na więcej. 


Wszystkie niezbędne składniki do wykonania mydełek zamówiłam na stronie http://www.zrobsobiekrem.pl/

PROPONOWANE POSTY:

43 komentarze