przepełniona zapachem recenzja kosmetyków ORGANIQUE

8/21/2012

Po miesiącu testowania zestawu kosmetyków ORGANIQUE, przyszła pora na dokładną i bardzo szczegółową recenzję. Powiem szczerze, że jeszcze nigdy żadne kosmetyki pielęgnacyjne nie wzbudziły we mnie tyle radości i pozytywnych emocji, jak właśnie te, które dziś Wam zaprezentuję. Bardzo kolorowy, przepełniony magią zapachu, pobudzający zmysły wpis to tylko niewielki fragment tego, co chciałabym Wam przedstawić. Niestety zdjęcia nie oddają rzeczywistości i zapach tych wspaniałych kosmetyków możecie sobie jedynie wyobrazić:) Wszystkie z niżej pokazanych kosmetyków, bez wyjątku zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Zaczynając od walorów wizualnych, poprzez zapach, kończąc na właściwościach pielęgnacyjnych- nie mam im naprawdę nic do zarzucenia, a o plusach mogłabym opowiadać godzinami, zachwalając każdy z kosmetyków z osobna.



1. CUKROWY PEELING DO CIAŁA

Peeling o zapachu granatu i nasturcji, dający ukojenie, wzmocnienie i ochronę naszej skóry. Jest to peeling grubioziarnisty, ciężki, o gęstej twardej konsystencji. Zapach przypomina pomieszanie soczystych owoców, kwiatów i lekkiej nuty mlecznej:) Pojemność 200 ml.

Aromatyczny kwiatowo owocowy peeling do ciała o kremowej konsystencji. Dzięki zastosowaniu wyciągów z owocu granatu i kwiatu nasturcji wzmacnia wrażliwą skórę i wspomaga ją w walce ze szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. Masujące kryształki cukru delikatnie pobudzają mikrokrążenie i w naturalny sposób złuszczają martwy naskórek, a unikalna baza stworzona z połączenia masła Shea i oleju sojowego przywraca skórze gładkość i elastyczność.

Sposób użycia: Niewielką ilość peelingu nałożyć na nawilżoną skórę ciała i masować okrężnymi ruchami. Zmyć ciepłą wodą. Zaleca się wykonywanie peelingu raz w tygodniu.


Minusów nie zauważyłam, więc zacznę od razu od PLUSÓW:

  • obłędny zapach granatu i nasturcji, gdzie przeważają nuty owocowe, energetyczne

  • grube drobinki cukru (widoczne gołym okiem) pobudzają krążenie, wyczuwalnie ujędrniają skórę, przygotowując ją do dalszych zabiegów, takich jak nawilżanie balsamem i sprawiają, że czynność peelingowania staje się bardzo przyjemna, zarówno dla skóry, jak i dla naszych zmysłów

  • masło Shea i olejek sojowy zawarty w peelingu jest wyczuwalny na skórze od razu po spłukaniu peelingu wodą. Na skórze zostaje delikatna tłusta poświata, jakby po użyciu olejku, dzięki czemu skóra jest nawilżona i gładka

  • użycie balsamów / maseł / mleczek po wyjściu z pod prysznica nie jest już konieczne, ponieważ peeling ten bardzo dobrze nawilża skórę, ale warto zaznaczyć również, że balsamy użyte zaraz po wyjściu z pod prysznica błyskawicznie wchłaniają się w skórę

2. PIANKA DO MYCIA CIAŁA, POMARAŃCZA.

Ten kosmetyk jest dla mnie wielkim zaskoczeniem i nie ukrywam nowością. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z pianką do mycia ciała. Opakowanie jest tak leciutkie, w porównaniu do opakowania z peelingiem, konsystencja lekka niczym wata cukrowa, a w dotyku po prostu jak bita śmietana:) Zapach świeżych, bardzo soczystych pomarańczy! Pojemność 200 ml.

Pianka do mycia ciała to kosmetyk bardzo delikatny dla skóry, oprócz jedwabnego efektu myjącego silnie nawilża skórę (zawartość gliceryny organicznej w tym kosmetyku powyżej 30%), a jego przyjemny zapach pozostanie na skórze przez godziny. Oleje zapachowe odprężą lub pobudzą zmysły w zależności od rodzaju.

Sposób użycia: Dla uzyskania oczekiwanego efektu należy nanieść odrobinę na gąbkę lub rozetrzeć bezpośrednio na skórze. Najlepiej aplikować gąbką naturalną. Wykonać delikatny masaż ciała okrężnymi ruchami. Następnie spłukać ciepłą wodą.


Słyszałam różne opinie na temat tej pianki, wiele pozytywnych, ale znalazły się też negatywne, gdzie określono piankę „bublem”. Musiałam spróbować na własnej skórze, czy jest aż tak źle? Wręcz przeciwnie – ja osobiście jestem zachwycona tym kosmetykiem!

Pianka moim zdaniem posiada tylko jeden mały minus, ale wśród wszystkich PLUSÓW jest on nie zauważalny:
  • Piękny zapach soczystych, świeżych pomarańczy

  • Ma ciekawą konsystencję, którą od razu porównałam do ubitych białek- delikatna, lekka, wręcz nie wyczuwalna

  • Dobrze, ale w bardzo delikatny i specyficzny sposób się pieni (a raczej pozostawia na skórze białą warstwę niczym krem, lub po prostu pianka)

  • Jest wydajna (mniej wydajna niż peeling, ale naprawdę niewielka ilość tego kosmetyku wystarczy na dokładne rozprowadzenie na całym ciele)

  • Gdybym tylko mogła wypełniłabym swoją łazienkę wszystkimi dostępnymi zapachami tego kosmetyku! :)

MINUS dostrzegłam tylko jeden, mały- pianka owszem pięknie pachnie i zaraz po wyjściu spod prysznica, nasza skóra również pachnie pomarańczą, ale po kilku minutach zapach ten znika, a raczej zmienia się w bardziej mydlany. Pomarańcze zanikają, pojawia się najzwyklejsze mydło z delikatną domiiszką owoców. A szkoda.


3. AKSAMITNY BALSAM DO CIAŁA

Balsam o zapachu granatu i nasturcji, dający ukojenie, wzmocnienie i ochronę naszej skóry. Tu zapach granatu nie jest już aż tak wyczuwalny, zdecydowanie bardziej wyczuwalne są aromaty kwiatowe, delikatne. Pojemność 250 ml.

Regenerujący kwiatowo owocowy balsam do ciała o lekkiej konsystencji. Polecany w szczególności do skóry suchej, osłabionej, potrzebującej regeneracji lub ukojenia (np. po opalaniu). Unikalne połączenie wyciągów z egzotycznego granatu i subtelnej nasturcji dostarcza skórze wielu składników o działaniu łagodzącym, przeciwzapalnym i regenerującym. Ekologiczna, optymalnie dobrana formuła pozbawiona jest szkodliwych substancji. Balsam nie obciąża skóry, doskonale ją nawilża i zapewnia jej ochronę oraz długotrwały komfort.

Warto wspomnieć, że jest to kosmetyk wegański, dla wegetarian i wegan.

Sposób użycia: Wmasować w czystą i suchą skórę. Stosować dwa razy dziennie lub w zależności od potrzeb.


 


Po mydlanym zapachu pozostawionym na skórze po użyciu pianki, na ratunek wkracza ten oto balsam, który swoim zapachem tuszuje wszelkie niedoskonałości wcześniejszego kosmetyku, tworząc na skórze zapach idealny:)

  • lekka konsystencja, która przypomina pomieszanie balsamu z mleczkiem

  • szybko się wchłania

  • skóra jest dobrze nawilżona już po pierwszej aplikacji, a przy okazji pięknie pachnie przez długi czas

  • zapach nie jest duszący, wyczuwalny jest zdecydowanie owoc granatu z dodatkiem nasturcji (czyli dokładnie taki sam zapach, jak miał peeling, ale bardziej delikatny)

  • całkowicie naturalny kosmetyk

  • posiada eleganckie, proste, ale ciekawe opakowanie z dużą, wygodną w użyciu pompką (dozownikiem)

4. GLICERYNOWE MYDŁO 



Z recenzją tego kosmetyku miałam największy problem, ponieważ najdłużej zwlekałam z jego otwarciem. Mydełka są tak efektowne, tak ciekawe, że rozpoczęcie testowania któregokolwiek z nich graniczyło u mnie z cudem. Wszystkie tak pięknie pachną, tak zjawiskowo wyglądają – nie chciałam zepsuć tego obrazu. Recenzja jednak padła na zielone mydełko, o najbardziej charakterystycznym zapachu soczystych cytryn:)

  • w odróżnieniu od klasycznych mydeł, to mydełko cały czas jest przezroczyste i mimo, że nie ma kremowej konsystencji bardzo dobrze nawilża dłonie / nie wysusza ich

  • pozostawia na skórze intensywny cytrynowy zapach

  • jest idealnym dodatkiem, jako element wystroju naszej łazienki

  • zapachy oraz wzory dostępnych mydełek wpadną w oko każdemu, bez wyjątku i posiadając przynajmniej jedno takie mydło, aż chce się powiększyć swoją kolekcję o kolejne:)

5. GRECKA KULA DO KĄPIELI

Jeśli chodzi o kulę do kąpieli, powiem szczerze, że miałam okazje po raz pierwszy użyć tego kosmetyku. Zawsze do kąpieli używam płynów, olejków, czy soli – tak musująca kula była dla mnie całkowitą nowością. 



  • zapach, jeszcze przed zdjęciem folii unosi się w całym mieszkaniu (słodko owocowy, ciężki do określenia jednym słowem)

  • połowa kulki w zupełności wystarczy na jedną kąpiel, ponieważ kule te są bardzo duże

  • po wrzuceniu do wody, musująca kula momentalnie zaczyna się rozpuszczać, farbując wodę na zielony kolor

  • nie potrzebne już są inne dodatki takie jak olejki, czy płyny do kąpieli0 kula ta nawilża skórę, nie wysusza jej, a kąpiel w seledynowej wodzie dodatkowo sprawia, że możemy się rozluźnić i zrelaksować

MINUSEM, który dla niektórych może być plusem to intensywny i moim zdaniem duszący zapach po całkowitym rozpuszczeniu się kuli w wodzie. Mam jednak nadzieję, że zapach ten dusił tylko przy pierwszej kąpieli, a każda kolejna moja konfrontacja z tym kosmetykiem spodoba mi się coraz bardziej i zapach nie będzie dusił, a jedynie relaksował:)


Gorąco polecam kosmetyki Organique! Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z kosmetykami tej firmy, ale teraz wiem, że na tym pierwszym poznaniu się nie skończy. Zapachy tak kuszą, a różnorodność wszystkich właściwości, jakie oferuje nam Organique w swoich kosmetykach nie pozwalają przejść obok nich obojętnie:)



PROPONOWANE POSTY:

39 komentarze